Czy OTSy rzeczywiście są jakąś sensowną alternatywą?

Zastanawia mnie, czy rzeczywiście OTSy mogą nauczyć, czy może inaczej... czy mogą skłonić Polaków do oszczędzania. Wydaje mi się, że przy oprocentowaniu 1,50% nie są ani jakąś lepszą alternatywą, ani nawet zachętą... ale sam pomysł tak krótkich papierów dłużnych jest sam w sobie bardzo dobry... no dobra. Po prostu dobry...

OTSy to nic innego jak Trzymiesięczne Obligacje Skarbowe ze stałym kuponem... ale fajnie to wyglądało w leadzie, więc... 

No dobra, ale już teraz na poważnie czy stały kupon to dobrze, czy źle? W sumie, to nie ma to większego znaczenia. Przy tym okresie...generalnie zgodzę się z tym, że stały kupon przy długu, jakim są obligacje przed podwyżkami stóp procentowych które będą miały wpływ na ich cenę rynkową nie jest jakimś super rozwiązaniem, ale przy trzymiesięcznym terminie do wykupu, nie ma to jakiegoś znaczenia. Więc jako sam instrument są niezłym wyjściem... jest jedno ale. 

Czego szukają indywidualni inwestorzy? 

Od kilku lat zauważam pewną prawidłowość. Indywidualny inwestor, szuka rozwiązania, które... 

A. Da mu zarobić więcej niż na depozycie, czyli przewyższy stopę wolną od ryzyka
B. Da mu bezpieczeństwo

Czyli inwestując w "coś" nowego inwestor będzie oczekiwał jakiejś premii za ryzyko (dla wielu obligacje kojarzą się wyłącznie z giełdą i z krachem z 2007 roku, więc odpowiadam obligacje nadal niestety kojarzone są z ryzykiem). W przypadku OTS-ów oprocentowanie rzędu 1,5% w skali roku nie jest super zachętą, ponieważ inwestor bez trudu znajdzie Konto Oszczędnościowe czy Depozyt z lepszym oprocentowaniem... 

Innym argumentem, jest również fakt, że na przykład większość funduszy pieniężnych, w których jest sporo, bo ponad 50%  w papierach skarbowych (często grubo ponad 50%) przynosiły lepsze stopy zwrotu niż to, co proponują nam trzymiesięczne papiery (według analiz online, średnia dla funduszy pieniężnych i gotówkowych za poprzedni rok to 2,16%). Oczywiście wyniki historyczne nie są jakąkolwiek gwarancją osiągnięcia podobnego zysku w przyszłości, ale z drugiej strony... ciężko jest mi sobie wyobrazić, żeby fundusze pieniężne zarobiły teraz poniżej tego 1,50%.

Jest jeszcze jedno ale... inflacja.

Niestety, ale wciąż nie do końca jest ona poważnie brana pod uwagę przez wielu inwestorów detalicznych... ostatni odczyt inflacji r/r daje nam poziom 2,20. Rachunek jest więc prosty i o zarabianiu przy stopie zwrotu poniżej 2% w tym momencie nie ma mowy.


Zastanawiałem się więc jaki jest sens wypuszczenia tak krótkich papierów z dość niskim mimo wszystko kuponem. Logicznym wyjaśnieniem jest możliwość zrolowania środków na dłuższe interwały. Na zasadzie, skoro próbować, to na krótkim terminie. I to by było na tyle...

Chyba, że macie jeszcze jakieś pomysły?

Pozdrawiam
Mikołaj

Komentarze

nasze instagramy

@nasdwojei i @tatanasdwojei