Naswdojei... gdybyśmy tak zaczęli od nowa?


Ten blog był odnawiany kilka razy i wymyślany niemalże od nowa, przez dziesiątki razy. Były tysiące pomysłów na większe i mniejsze cykle i zrobiło się w którymś momencie takie never ending story. W końcu przyszedł czas, żeby na chwilę odłożyć bloga i zastanowić się raz jeszcze jak chcemy, żeby ten blog wyglądał. W końcu przyszedł do mnie pomysł, który jest dość uniwersalny, że największa siła jest jednak w prostocie... jak to będzie więc wyglądać?



Po pierwsze zmieniliśmy kompletnie wygląd, w czym bardzo pomogła nam Karolina z karografia . Poprzedni szablon, nam się kompletnie przejadł, i był dość mocno wybrakowany. Szczerze mówiąc przestał nam się wręcz podobać, nie było więc innego wyjścia jak wybrać taki szablon, który będzie nam się podobał i będzie się nam na niego przyjemnie patrzyło. Kupiliśmy szablon, Karolina cierpliwie wprowadziła wszystkie poprawki, o które poprosiłem i jest fajnie. Nam się podoba.

Po drugie zmieniła się też trochę tematyka bloga i wracamy do tego od czego zaczynaliśmy z jednym małym ale. W międzyczasie zaczęliśmy zwracać uwagę na kwestie żywieniowe i słowo fit, zaczęło na dobre gościć w naszym jadłospisie. Więc będą trzy tematy ogólne, które chcemy dzisiaj trochę rozwinąć. 

Po pierwsze wiara. 

Jesteśmy wierzący, ale codziennie pojawiają się sprawy, z którymi w jakiś sposób musimy sobie poradzić. Wiele jest tez kwestii, które dla nas są trudniejsze, dlatego raz na jakiś czas chcemy zahaczać we wpisach o tematy nieco poważniejsze, które stanowią core naszego funkcjonowania. Tym bardziej teraz, kiedy z wiarą jest nieco trudniej w sensie społecznym, a Kościół katolicki postrzegany jest praktycznie wyłącznie w perspektywie afer i głupkowatych wypowiedzi. To nie wszystko. Niedawno jeden wpis uświadomił mi jedną rzecz. Mamy dziś problem z wiarą w samych siebie, dlatego pojawiać się będą również wpisy, które chciałbym, aby były dawką motywacji do działania i do walki z kolejnym dniem, bo czasem to pomaga :-)

Po drugie lifestyle, ale w wersji fit. 

Tu zbyt wiele nie będę pisał, ponieważ dostaniecie duży wpis dotyczący tematu, fakty jednak są takie, że ostatnie kilka dobrych miesięcy to praca nad zmianą nawyków nabywanych latami. Niestety, ale moje zdrowe żywienie kończyło się na etapie myślenia o nim, że może jednak warto by było, to jednak ostatecznie kilka rzeczy złożyło się na to, że postanowiliśmy gruntownie przebudować nasze jadłospisy i poszliśmy po pomoc. Efekt taki, że oprócz zrzuconych kilogramów, zmienił się diametralnie ten właśnie elementy naszego życia i oprócz jedzenia pojawiła się też aktywność fizyczna. Zgoda. U jednego z nas, ta aktywność szybciej się skończyła niż zaczęła, jednak to akurat spowodowały czynniki zewnętrzne, ale o tym też niebawem :-)



Po trzecie parenting… 

Jesteśmy przede wszystkim rodzicami na pełen etat i raczej tej roboty będzie jeszcze więcej. Prawda jest jednak taka, że obojętnie jak by nasze dzieci nas nie zmęczyły, to i tak, uwielbiamy być rodzicami tej turbo nadaktywnej dwójki. 

Mam nadzieję, że będziecie się bawić na naszym blogu równie fajnie, jak my :-)

Do zobaczenia... 

Komentarze

nasze instagramy

@nasdwojei i @tatanasdwojei