Wyprzedażowe hity, czyli jak znaleźć fajny garnitur do pracy...
Dawno nas nie było. Dużo się pozmieniało u nas, ale o tym w kolejnym wpisie. Wracamy i to wracamy z wpisem, który jest naszym poradnikowym debiutem... Jakiś już czas temu zajrzeliśmy w końcu do poznańskiej Plazy. Bo choć generalnie kupujemy ciuchy przez internet, to jednak właśnie w galeriach wpadają nam w oko rzeczy które czasem na stronie zostają niezauważone i na odwrót czasem przez wizytę w sklepie rezygnujemy z jakiegoś zakupu. Tym razem szukałem jednak czegoś konkretnego. Garnituru. A skoro kilka już znosiłem do tego czasu pora na kilka wniosków.
Nigdy nie myślałem, że będę szukał garnituru do pracy. W tym sensie, że nie spodziewałem się, że będę musiał wbijać się w niego codziennie, bo taki standard będzie mnie konkretnie obowiązywał. Standard mega polubiłem, bo w garniturze czuję się bardzo fajnie. Na tym nie koniec. Bo z tej racji, że kiedyś zdarzyło mi się pracować w sklepie z odzieżą męską- co bardzo zresztą fajnie wspominam- wiem, coś więcej o garniturach i materiałach. Więc jak zaczynamy?
1. Po pierwsze, czarny wcale nie jest uniwersalny.
Mam tylko jeden czarny garnitur. Ślubny. I szczerze mówiąc pewnie nigdy już czarnego nie kupię. Kolor, jest zarezerwowany na okazje najbardziej formalne i wieczorowe i tak powinno zostać. Jeżeli masz do podpisania jakiś mega kontrakt, to czarny i koszula ze spinkami będzie ok. Ale jeżeli nie to zdecydowanie bardziej polecam granat.
Najbardziej lubię właśnie granaty i niebieskie, tym bardziej, że jest ich tyle odcieni, że jeżeli szukamy czegoś eleganckiego na uroczystość, to wystarczy ciemny granat i jest super. Pierwszym garniturem powinien być zdecydowanie granat.
Fajnie w sytuacjach biznesowych sprawdza się też ciemny czy nieco jaśniejszy odcień szarości.
2. Po drugie materiał.
Wełna jest super. Bez dwóch zdań, a wysokoskrętna to już w ogóle. Fajnie, bo się nie gniecie i łatwiej ją utrzymać w ładzie. Ale do czasu. Osobiście teraz przeszedłem na mieszankowe gnieciuchy, z jednego względu. Wolniej się zużywają. Co przy mojej pracy biurkowej daje mi ten komfort, że przynajmniej nie świecą mi się łokcie, co mnie strasznie wkurzało, w garniturze wykonanym ze 100% wysokoskrętnej wełny. A teraz o co chodzi z tą wysokoskrętnością? Pokazuję i objaśniam.
Tak zwana wysokoskrętna wełna- SUPER "S" jest wełną droższą, ale za to dająca duży komfort. Jest ona bardzo sprężysta przez co nie gniecie się aż tak szybko. Te garnitury są też przyjemniejsze w dotyku i zapewniają duży komfort termiczny. Oznaczane są jako 100s; 110s; 120s; 130s; 150s przy czym im wyższy numer tym cieńszy splot. Co do parametrów technicznych, to oznaczenia dotyczą grubości włosa z którego utkana jest nić, i np. 100s to ok 18-18,5 mikrona. Do codziennego użytku polecam osobiście maks 110s przez co aż tak szybko się nie zużyje, choć mi zużycie go zajęło jakieś półtora roku.
Generalnie w szafie mam kilka garniturów, które upolowałem na różnego rodzaju wyprzedażach, to już teraz widzę, że najlepszy był wełniany z wełny wysokoskrętnej. Jadąc do pracy nie gniótł się, więc było to bardzo komfortowe. Czego nie można powiedzieć o garniturze, który kupiłem ostatnio zrobionym z wełny, poliestru, akrylu i poliamidu. Gnieciuch niesamowity, ale że faktura materiału jest fajna jest on bardzo miłą jesienno- zimową odmianą w mojej szafie. Na niedoskonałości przymykam oko, bo zapłaciłem za niego 150 zł. Beckham w jesiennej kampanii H&M- u wyglądał fajnie, więc...
Pozdrawiam serdecznie
Mikołaj
Dobrze dopasowany garnitur wygląda genialnie. Trzeba jednak własnie idealnie dopasować go do swojej sylwetki. Dobry Barber też dużo może zdziałać jeżeli chodzi o ogólny wygląd faceta
OdpowiedzUsuń