5 powodów, dla których wkurza mnie Halloween

Jeszcze dobrych kilka lat temu, kiedy byłem młody- czyli to już dawno temu- początek listopada kojarzył mi się bardzo jednoznacznie. 1 listopad, czy przepraszam noc z 31 października, bo to chyba wtedy wypada to nieszczęsne halloween był takim dniem, w którym raczej staraliśmy się wyciszyć, żeby w spokoju pójść na groby bliskich zmarłych. Ale od kilku lat zapanowała w Polsce moda na obchodzenie halloween. Moda, która została- podobnie w sumie jak walentynki- wykorzystana bardzo komercyjnie, jako pretekst, do zbicia kasy w okresie tak ogólnie mówiąc handlowej stagnacji.


Niby to takie niegroźne, to święto. Taka okazja, do przebierania, imprezy, wkurzania sąsiadów, więc o to tyle hałasu?

Mnie halloween wkurza. Bo to nie jest kompletnie moja bajka i nie zamierzam- całe szczęście Ania mój pogląd podziela- w tym w żaden sposób uczestniczyć. Ale nie będę też pisał, że to zło, szatan i inne takie, bo osobiście uważam, że wiele osób zwłaszcza z kręgów Katolickich bardzo mocno przegina, puszczając wodze fantazji i wtłaczając niewinnie się bawiące dzieciaki w jakąś dziwną satanistyczną aurę, zresztą nie tylko przy okazji halloween. Bo satanistyczne jest też Hello Kitty, Pokemony czy Harry Potter. Ustalmy też jedną ważną rzecz. Jesteśmy z Anią osobami wierzącymi, ale nie będziemy tłumaczyć dziecku, że Harry czy Hello Kitty to zło. Bo sami w to nie wierzymy.

Ale wracając do halloween.

1 listopad zawsze będzie się nam kojarzył z wyciszeniem i- tak górnolotnie mówiąc- momentem zadumy, bo tak zostaliśmy wychowani. Dlatego ja osobiście czułbym się hipokrytą, gdybym z jednej strony bawił się i imprezował a następnego dnia poszedł z poważną miną na cmentarz modlić się za zmarłych. No sorry.

Po drugie. Śmieszy mnie powiedzenie, cukierek albo psikus. Bo i tak nie ma ono żadnego odzwierciedlenia w faktach, więc nawet jak nic nie dam, i tak nic się nie dzieje. Pamiętam jak parę lat temu dzieciaki (no dobra nastolatki) wpadły na klatkę w bloku i zaczęły dzwonić do drzwi, cukierek albo psikus; cukierek albo psikus. Otworzyłem drzwi, popatrzyłem, wyśmiałem i drzwi zamknąłem, i nic nie było z psikusa ;-)

Po trzecie, halloweenowe ozdoby w sklepach wkurzają mnie bardziej, niż Bożonarodzeniowe gadżety w listopadzie. Autentyk, lampki w dynie, stroje do przebrania siebie i dzieci, plastikowe wydrążone wielkie dynie czy jakieś farbki do malowania twarzy... nie, nie i jeszcze raz nie.

Po czwarte baliki w przedszkolach, czy imprezy w szkołach. Serio! No bo jak wytłumaczyć dziecku, że sorry, ale wiesz, no nie pójdziesz, bo Tata z Mamą nie lubią tego "święta", i kropka. To się jakby trochę nie klei. Wszyscy idą, wszyscy się bawią, więc jest taka minimalna- ale jednak jest- presja wywierana na dzieciaczku. Jeżeli w domu, ok. Niech każdy robi co chce. Ale nie w szkołach i przedszkolach.

Po piąte bo jest to argument, żeby ośmieszyć Kościół i sprowadzić go do roli średniowiecznego sierżanta, który będzie nosem kręcił zawsze i wszędzie. No, nie kupuję argumentu, że halloween to oddawanie czci szatanowi, że zło, że magia i inne takie. Zrozumcie proszę, że dla wielu to po prostu zwykła okazja do imprezy, a zwłaszcza dla dzieci. Ale i dla dorosłych, to okazja do spotkania się w gronie znajomych, pogadania, napicia się i nic więcej... bez kontekstów. Wielu księży dorabia sobie ideologię, co jest świetnym argumentem dla środowisk antykościelnych. Czy nie można jakoś inaczej? Mnie przychylnie nastawionego do Kościoła niektóre teksty księży, którzy grzmią, że Katolik, to nie może, bo to zło najzwyczajniej w świecie smieszą. Więc co wynoszą z tego Ci, którzy z wiarą mają problem? Dzisiaj słyszałem teorię, że drążąc dynie człowiek łączy się z szatanem. No ręce opadają.

A co Wy sądzicie o halloween? Obchodzicie, czy macie do tego taki sam stosunek jak my?

Pozdrawiam
 Mikołaj



















Komentarze

  1. Też nie lubią tego święta. Ten czas przed Wszystkimi Świętymi powinien być czasem spokojnym i czasem rozmyślań o zmarłym. Dla mnie i na pewno nie tylko dla mnie jest to bardzo smutny czas. Święto Halloween jest jakimś żartem w tym momencie. Żartem ze zmarłych??? Poza tym spryskiwanie skrzynek na listy kolorowymi sprayami, czy rzucanie jajek pod drzwiami denerwuje mnie. U nas dzwonek dzwoni około 15 razy wieczorem w Halloween nigdy nie starcza nam cukierków i zawsze dostajemy psikusa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą. Halloween jest wydarzeniem bardzo odległym dla naszej kultury. To raczej czas, który powinniśmy przeżyć w spokoju...

      Pozdrawiam Cię serdecznie ;-)
      Mikołaj

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja bardzo lubię to święto, uważam je za świetną okazje do spotkania ze znajomymi.Najbardziej podoba mi się w Halloween to że,jest ono wesołe w przeciwieństwie do Wszystkich Świętych.Nie widzę żadnego problemu w tym żeby następnego dnia iść na cmentarz. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No w tej kwestii się nie dogadamy, bo dla nas, Wszystkich Świętych nie jest czasem radosnym, tylko czasem, w którym warto się na moment zatrzymać i wspomnieć, tych, których z nami już nie ma. Jest milion innych okazji do tego, by się spotkać ze znajomymi, więc chociaż ten dzień dla nas nie jest czasem na spotkania towarzyskie.

      Pozdrawiam
      Mikołaj

      Usuń
  4. Bardzo głupia tradycja. W tym roku wkurzyły mnie latające po klatce dzieciaki wystrojone w szaty czarownic. Walentynek zresztą też nie lubię. Mamy przecież Noc świętojańską, o której ktoś tu zapomniał, chyba specjalnie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

nasze instagramy

@nasdwojei i @tatanasdwojei