Cztery zapachy, po które sięgam najczęściej.


Nigdy nie miałam na swojej półce tego jednego, jedynego. Pewnie dlatego, że często staram się szukać nowych zapachów, a tych, które potrafią sobą zauroczyć jest całkiem sporo. Wybrałam na dziś cztery, których najchętniej używam, choć jest to też trochę uzależnione od mojego nastroju. Generalnie, szukam na co dzień zapachów dość lekkich, cytrusowych, które bardzo delikatnie podkreślają, swoją obecność… ale też są wyraziste i potrafią zaintrygować.



Cool Water, to pierwszy prezent od Mikołaja. Prezent z okazji Dnia Kobiet z czasów liceum, więc kosztował dla nas wtedy majątek. Przez sentyment, bo ma już z 8 lat, nadal trzymam go na specjalne okazje. Tym bardziej, że jak dla mnie jest zapachem trochę cięższym, stąd właśnie nadaje się bardziej na wyjścia wieczorowe, nie do codziennego użytku. Sam zapach generalnie wzbudza mieszane opinie, ale mi się on podoba.

Ciekawszy od Davidoffa. Bardziej świeży i częściej używam go przy normalnych wyjściach na kawę, czy na zakupy ;-) W sumie, to kolejny prezent od Mikołaja. Tym razem na naszą przedślubną gwiazdkę. Towarzyszył mi więc, w jednym z najważniejszych obok narodzin Antosia wydarzeń w życiu nic więc dziwnego, że jest też dla mnie zapachem sentymentalnym. Ale jest też zapachem, o którym bardzo długo myślałam. Testowałam, sprawdzałam, a ponieważ podobał mi się, to go mam ;-)



Mamy z Mikołajem każdy swoją wersję. Jest w nich coś takiego nieoczywistego i intrygującego . Dla mnie ten Calvin Klein jest idealnym zapachem, dla młodych energicznych kobiet, które szukają zapachu takiego troszkę tajemniczego. Świetny wybór na wiosnę/ lato i wczesną jeszcze ciepłą jesień. Minusem jest problem z dostaniem zapachu. My kupiliśmy je już kilka lat temu w Sephorze, i do tej pory ciężko na nie znów trafić.

To nowość z ostatniej gwiazdki ;-) Bardzo fajny, świeży, kwiecisty… i cóż kolejny od Kleina zapach, który mi się mega podoba. Jeżeli miałabym wybrać jeden zapach z tej właśnie firmy, to zdecydowanie postawiłabym na euphorie.


Wybór zapachów jest rzeczywiście dość trudny, bo każdy ma swoje preferencje, które czasami ciężko jakkolwiek uzasadnić ;-). Ale warto mieć w szafie kilka klasyków, które się zawsze sprawdzą, choć o tym już w innym wpisie.


Mam też kilka zapachów, które chodzą za mną od dłuższego czasu- obecnie, to Gucci Bamboo; J'adore czy Dolce & Gabbana 3 L'imperatrice. Próbuję też od dłuższego czasu przekonać się, do któregoś s produktów Chanel, ale nie znalazłam jeszcze tego, który by mi odpowiadał w stu procentach. 

A wy macie jakieś zapachy, które szczególnie wam się podobają?

Wpis powstał we współpracy z ceneo.pl

Pozdrawiam gorąco
Ania



Komentarze

nasze instagramy

@nasdwojei i @tatanasdwojei