Pierwszy miesiąc blogowania.
Wrzesień był dla nas miesiącem, w którym dopiero zaczynaliśmy przygodę z blogiem. Dużo w tym czasie pisaliśmy, robiliśmy fotek i... robiliśmy to co zwykle robimy, czyli zajmowaliśmy się sobą ;-). Masa zdjęć jaką wrzucałem dzisiaj wieczorem na dysk a spośród których tylko niewielka część znalazła się na blogu była dobrym pretekstem, by jeszcze raz im się przyjrzeć. Z wielu pewnie jeszcze powstanie kilka wpisów, kilka też wylądowało na instagramie, a kilka zostało zrobionych przez przypadek, czy pod wpływem chwili...Czyli co się działo u nas we wrześniu?
Z pierwszym wpisem wystartowaliśmy równo 1 września, zresztą taki był zamysł. Wpis o Maderze, należał do tych, które pisaliśmy dość długo, bo zależało nam na tym, żeby był dopieszczony. Udało się, a my mieliśmy świetną okazję, żeby sobie powspominać sierpniowy wyjazd.
A skoro już jesteśmy przy wyjazdowych tematach... czasem tablet to jedyny sposób na spokojną podróż ;-) A zostańmy na chwilę, przy Antku...
Chmurka to jedna z rzeczy, które Ania zrobiła Bąblowi zaraz po urodzeniu. Do dzisiaj jest dla niego jedną z ulubionych zabawek. Wrzesień to też miesiąc małej wymiany garderoby...
spodnie, fullcap H&M; longsleeve Zara
koszula H&M; koszyk Pepco
Antek, wszystko co mama kupi do domu testuje w ten właśnie sposób. Jeżeli wytrzymuje kidtest zostaje ;-)
Jest i pierwszy Mercedes, a my w ten sposób wykorzystywaliśmy ostatnie cieplejsze popołudnia. Ale czas na stylizacje...
Antek szkolna stylówka: plecak znaleziony w kartonie; spodnie H&M (który to już raz), body z długim rękawem F&F,
Ania: spodnie Szachownica
Testowaliśmy też stylizacje na jesienne popołudnia czapka prezent od Cioci, kurtka Topolino; spodnie H&M; Buty CCC
Czapka Hand Made; kamizelka Lupilu; Sweter Reserved
A wracając jeszcze do sierpniowego wyjazdu... ten kubek (Philips/ Avent), to jedna z tych rzeczy, które były dla nas wybawieniem... jedynie w samolocie pod ciśnieniem wystrzeliła z niego woda, ale oprócz tego sprawdzał się bez zarzutów ;-)
Nie tylko zmienialiśmy garderobę, ale jak zwykle trochę Ania pozmieniała nam w wystroju pokoju
A jak zmiana w sypialni, to wiadomo, że wjeżdżają nowe poduszki... sam się czasem gubię, ile ich jest, ale z czasem idzie się przyzwyczaić...
Przy okazji, wybraliśmy się też do Łodzi. Mikołaj miał szkolenie, my w tym czasie buszowaliśmy po Manufakturze, odkrywając, że to chyba jedna z najlepszych galerii handlowych w Polsce.
Pozdrawiamy Ania, Mikołaj i Antek
Śliczne te buciki z CCC. Nie wiedziałam, ze tam są takie fajne.
OdpowiedzUsuń:-) Fajne, fajne... choć szczerze mówiąc, trochę się naszukaliśmy, trzeba trafić w kolekcję. Jakościowo najlepsze są z serii Lasockiego, ale trzeba się trochę naczekać, by trafić je w dobrej cenie ;-)
UsuńPozdrawiamy