#Adwent2017 Będzie inaczej... tym razem na serio.


Obiecuję to sobie co roku. To trochę tak jak z postanowieniami noworocznymi, co roku to samo, i jak co roku na końcu okazuje się, że w sumie, to nic się nie zmieniło... ale pomyślałem sobie, że tym razem rzeczywiście będzie inaczej.




Po co tak właściwie Adwent? Ja miałem zawsze takie wyobrażenie, że ma on na celu nie tylko nas przygotować na Boże Narodzenie, ale też sprawić żebyśmy w tym okresie po ludzku wyluzowali. Oderwali się od tych wszystkich rzeczy, od których oczywiście możemy i się zatrzymali. Tak chociaż na moment.

Katechizm Kościoła Katolickiego w dwóch miejscach (przynajmniej w wersji mobilnej) mówi o Adwencie zawsze zaznaczając, że jest to "czas przygotowania". Fajnie, tylko co to znaczy? Bo przygotowujemy się przecież co roku. Prezenty, porządki, kartki Świąteczne no i po tym wszystkim jeżeli jeszcze jest czas zabieramy się za inne sprawy nazwijmy to Duchowe. No i właśnie w tym momencie z pomocą przychodzi nam Kościół, który najczęściej ok. 6 daje nam możliwość  takiego ludzkiego zatrzymania i rozpoczęcia dnia od kontaktu z Nim. Co lubię w tym najbardziej? Że każdego dnia zaczynamy od nowa... i taki właśnie będzie tegoroczny Adwent. Zbudowany z codziennych, małych rzeczy. Takich drobnostek. 

Druga rzecz. w Adwencie przez wszystkie przypadki odmieniane jest "nawrócenie". Zacząłem się nad tym zastanawiać. Bo to o tym nawróceniu to chyba nie do mnie. Przecież ze mną nie jest tak źle. Pewnie, że jakoś ekstra też nie jest i żeby to w moim wykonaniu były Himalaje Wiary to nie, ale żeby tak od razu z nawracaniem? Dotarło do mnie, że jest to właśnie adresowane bezpośrednio do mnie. Do każdego z nas, ale do mnie najbardziej. Zabieram się za to od teraz. Nie tracąc czasu 😀 

A jak u was z Adwentem w tym roku? Jakieś postanowienia? 

See You

Mikołaj 

Komentarze

nasze instagramy

@nasdwojei i @tatanasdwojei