#JestTata Wprost o ojcostwie...

fot. Sylwia Olejniczak (Magia obiektywu)

#JestTata powstał przez przypadek, tak trochę jako efekt uboczny. Na fali refleksji (zabrzmialo powaznie) Adwentowych nad ojcostwem, to znaczy w sumie to nie nad ojcostwem, ale raczej nad marnowaniem czasu. Ten temat jakoś tak mnie naprowadził na motyw ojcostwa, które daje mi turbo siłę.
Bycie Tatą jest dla mnie najlepszą z rzeczy na świecie.



Nie będę ściemniał, że jest zawsze kolorowo i łatwo. Bo nie jest, a ja uczę się bycia Tatą każdego dnia. To tak jak z moją Wiarą. Gleba, góra, gleba i... góra. Wieczna sinusoida. Nagle przychodzi taki moment, w którym orientuję się, że tak na serio nic lepszego nie mogło mnie spotkać i wszystko przestaje mieć znaczenie.
To jest zawsze ten moment, w którym nie mam siły na nic, nic mi się nie chce i nagle przychodzi ten mały do mnie siada na kolanach, albo tuli i uśmiecha się... kto zna ten wie.

Dlatego właśnie ten pomysł. Bo fajnie jest się dzielić. Fajnie w tym całym bałaganie, który spada na Nas czasem spodziewanie (mój Antek), czasem mniej (mój Michaś) móc pogadać. Bardziej po męsku... Ale też chcę pokazać, że choć zmiany są turbo szerokie, to na serio nie są niczym strasznym i wszystko jest do ogarnięcia.

Właśnie zmiany...

Możesz się przygotowywać na zmiany, ale i tak nigdy nie będziesz na nie gotowy w stu procentach. Bo są rzeczy, których nie jesteś w stanie przewidzieć.  Takie najbardziej popularne i otrzaskane, to spanie, kasa i rodzinne funkcjonowanie samo w sobie. To były te trzy rzeczy, które najbardziej mnie intrygowały, i które wiedziałem, że w zasadzie zostaną totalnie zredefiniowane.

W sumie to nie wiedziałem jak bardzo... No ok, ale do rzeczy. O co mi chodzi? 

Chcę ojcostwo, które jest dla mnie przygodą życia, pokazać od innej strony, z wszystkimi jego wymiarami. Będzie fajnie...

Tymczasem 
Mikołaj 

Komentarze

nasze instagramy

@nasdwojei i @tatanasdwojei